Strona:Erotyki (Zbierzchowski).djvu/062

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
OSTATNI DAR.


Wszystko, wszystko utraciłem,
Żem pozostał dziś bez złudzeń,
W szarej pustce mego życia
Niema marzeń i przebudzeń,
Miejsce żaru i miłości
Zajął wampir codzienności.
 
Jestem jak przydrożny żebrak.
Wierz mi mała przyjaciółko.
Dzień podobny do drugiego
I tak ciągle w kółko, w kółko,
Tak przyziemnie, płasko, nudno,
Żyć nie miło, umrzeć trudno.
 
Rozburzone gmachy marzeń
W proch upadły ideały.
Wśród Sahary mojej duszy
Został jeno klejnot mały,
Jak kropelka srebrna rosy
Na uwiędłe spadła wrzosy.
 
Jak się zowie ten klejnocik
Zaraz powiem ci wyraźniej:
Czar ostatni mego serca
To najsłodszy dar przyjaźni,