Strona:Erotyki (Zbierzchowski).djvu/008

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
KSIĘŻYCOWY KRÓL.


Czy ty pamiętasz droga, tego króla,
Co na księżycu swe królestwo miał?
Dziś mgła zmęczone me serce otula
I wiatr jesienny wiele kwiatów zwiał.
 
Lecz drzemie we mnie jeszcze ta złocistość,
Z jaką zachodzi słońce w blasku łun
I pozostała dawna serca czystość
I miłość pierwszych wyśpiewanych strun.

Bo chociaż kwiatów tyle czas spopielił,
Coś jeszcze w duszy mojej płacze w głos...
Z tobą jam piołun gorżkiej chwili dzielił
I słodycz serca brylantowych ros.

Za błędne ścieżki wśród nocy omamień,
Gdy czart mnie wodził nad przepaści brzeg,
Czyż rzucisz na mnie wzgardy ciężki kamień,
Gdym oto w prochu u twych kolan legł?
 
Pozwól niech duszą przed tobą uklęknę
I sercu twemu złożę, jako dar,
Wszystko, co we mnie pozostało piękne,
Smętny młodości odchodzącej czar.