Strona:Ernest Thompson Seton - Kotka śmieciarka.pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

swe małe skarby. Tymczasem murzyn podszedł cichutko ku skrzyni i spojrzawszy w nią, zdumiał na niespodziewany widok: kotka leżała wyciągnięta, przy niej ssący królik, a obok żywy szczur.

Mizia nadstawiła uszu.
Murzyn znikł, a po chwili wrócił z deską w ręku, położył ją na skrzyni i zaniósł całą, i ze wszystkiem co tam było, żywem i martwem do składu ptaków.
Jap Male patrzał na to zdziwiony, a jeszcze się bardziej zdziwił, gdy zobaczył swego zaginionego królika.
— To ta kotka ukradła nam króla — rzekł murzyn — i zaniosła go swym dzieciom do zabawy!
Mizię z królikiem przeniesiono ostrożnie do wielkiej klatki i postawiono w sklepie, gdzie pokazywano szczęśliwą rodzinę wszystkim zwiedzającym. Po kilku dniach jednak królątko zachorowało i umarło, a Mizię pozostawiono nadal w klatce.
Nasza Mizia, wychowana na swobodzie, nie czuła się dobrze w żelaznej zakratowanej klatce. Miała wprawdzie dużo jedzenia i wygody, ale brakowało jej powietrza i ruchu, do którego była przyzwyczajona od pierwszych dni życia. Może być, że myślała chwilami: „swoboda albo śmierć“, ale swoją drogą jadła z apetytem wszystko, co jej dawano i przez kilka dni tak się lizała i myła, że cała jej