Strona:Ernest Renan - Żywot Jezusa.djvu/213

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ XI.
Królestwo boże jako panowanie ubogich.

Zasady podobne są możliwe w kraju, gdzie życie czerpie swoje soki z światła i z powietrza. Tak szlachetnie i tkliwie pojęty komunizm gromadki dziatek bożych, ufających swemu ojcu niebieskiemu, był jedynie możliwy w łonie naiwnej sekty, która była przekonana, że jej utopie się urzeczywistnią. Ale całej społeczności ludzkiej ogarnąć to nie mogło. Jezus przejrzał też niebawem, że świat oficyalny kiedyś zupełnie pominie jego królestwo boże. Dlatego wziął się teraz do dzieła z niesłychaną śmiałością. Zostawił na boku cały ten świat z jego uprzedzeniami i ciasnotą a zwrócił się wyłącznie do prostaczków. Rasę panującą zastąpi inna. Królestwo boże jest przeznaczone: 1) dla dzieci, albo dla tych, którzy są dzieciaczkom równi; 2) dla wszystkich wzgardzonych, dla ofiar dumy towarzyskiej, która odtrąca ludzi dobrych ale skromnych; 3) dla wszystkich odszczepieńców, heretyków, celników, Samarytanów, pogan z Tyru i Sydonu. To wezwanie do ludu popiera potężną przypowieścią[1]: Król pewien sprawił wesele

  1. Mat. XXII, 2 i nast.; Łukasz XIV, 16 i nast. Porów. Mat. VIII, 11—12; XXI, 33 i nast.