Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/217

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Czy ty przejrzałaś to jasne sklepienie,
Co grzmi piorunem, lub ciszą sio wdzięczy? —
Znasz ty ten błękit? O tam! o tam!
Ma dusza będzie nieśmiertelnie nam! —

Znasz ty ten piorun nagły i ponury,
Po nad tyranów wiszący mózgami? —
W kopuły świątyń fałszu bije z góry
I w świętość ciszy — wiedzie on grzmotami —
Znasz ty ten piorun? O tam! o tam!
Ziemio ty! będzie sprawiedliwość nam! —

Znasz ty te mgły co grubemi szatami
Po ciemnej nocy ranek chcą osłonić?
Nim słońce tryśnie światła promieniami,
By mgły z wątpienia i złudy rozgonić. —
Przeczuj tę chwile. O tam! o tam!
Ziemio ty — będzie sprawiedliwość nam!

Znasz ty tę tęczę, której łuk przymierza
Ziemię barw siedmiu otulił ramieniem,
Zwiastując pokój dla ducha rycerza,
A szczęście z bólów splatając cierpieniem? —
O! ty ją czujesz! — O tam! o tam!
Ojczyzna nasza! Ojczyzna nam! —





NIECH BĘDZIE POCHWALONY!


Szedłem późnym wieczorem pod Wawelu skały.
Cień jego — cień olbrzyma na wiślanych falach
Złożyło krwawe słońce i o cichych żalach
Kazało szeptać drzewom co u brzegu stały:
Harmonją dzwonów gwiazdy kołysane drżały —
I potoczyłem okiem po licach mej ziemi,