Strona:Erazm Majewski - Doktór Muchołapski.djvu/313

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jednego plenia pomieszały się ze znacznie starszemi, i razem z niemi powędrowały. Obserwacya ta dowiodła naocznie, że liszki, stanowiące jednego plenia, nie pochodzą bynajmniej od jednej matki, ale od wielu matek. Każden nawet pleń, choćby składał się z równych sobie pod względem wieku liszek, jest zbiorowiskiem dzieci licznych matek — przekonano się bowiem, że jedna samiczka złożyć może najwyżej 300 jajeczek, gdy gdy tymczasem niewielki pleń liczy kilka lub kilkanaście tysięcy liszek.
Nasz pleń, gdyśmy wzięli pod rachunek jego długość, grubość, oraz przeciętną wysokość, mógł zawierać przeszło 28,000 liszek!
Pochód plenia jest nużący i trwa zwykle całem godzinami, zależnie od stanu pogody. Zwykle ma on miejsce w dnie pochmurne i to bardzo wcześnie przed wschodem słońca, a trwa kilka a czasem kilkanaście godzin, zazwyczaj dopóty, dopóki promienie słońca lub deszcz nie padną na niego.
Wtedy bowiem przodowniczki zatrzymują pochód, cały wąż rozrywa się i każda z liszek stara się ukryć coprędzej w próchnicy. Do rozsypki i ukrycia skłaniają także pleniówki potrzeba odpoczynku i głód, który zaspakajają butwiejącemi szczątkami mchów, korzonków i próchnicą.
Za nadejściem pory pochodu, liszki tłumnie wychodzą na powierzchnię, jakby za danym sygnałem, sklejają się znowu i pełzną w dalszą drogę.
— Skoro tak dobrze znasz, doktorze, obyczaje plenia, powiedz mi, co za cel mają te niedołężne liszki w odbywaniu długich i nużących wędrówek?
— Niestety! tego jeszcze niezbadano! Pomimo najrozmaitszych domysłów, popęd pleniówek do gromadnych pochodów należy do niewyjaśnionych dotąd tajemnic przyrody.