Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/318

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czali się między sobą, kto odziedziczy to zwierciadło, a teraz nikt go już mieć nie będzie. Idź do łóżka i śpij spokojnie”. Zapytałam: „Więc nie gniewasz się wcale, ciotko Nancy?” „Gdyby to była pamiątka po Murrayach, byłabym bardzo rozgniewana. Ale nie dbam bynajmniej o własność Priestów”.
Więc wróciłam do łóżka, drogi Ojcze i czułam się bardzo dobrze, ale już mniej bohatersko.
Miałam dziś list od Ilzy. Pisze mi, że Nieznośnik jest ojcem kociąt, które wychowuje kotka Wysokiego Jana. Zapewne dlatego, ażeby ich ciotka Elżbieta nie potopiła. Powinnam wracać do domu i doglądać tych kociąt. Mam też list od Tadzia, ale właściwie jest to szereg obrazków, przedstawiających Ilzę i Perry’ego i gaik Wysokiego Jana. Patrząc na te obrazki odczułam, jak bardzo tęsknię za domem.

28 lipca.

Ojcze drogi, odkryłam całą prawdę, dotyczącą matki Ilzy. Jest to takie okropne, że nawet Tobie nie mogę tego napisać. Nie chce mi się w to wierzyć, ale ciotka Nancy mówi, że to prawda. Nie sądziłam, że na świecie zdarzają się tak okropne rzeczy. Nie, nie mogę w to uwierzyć i nie uwierzę, chociaż oni mówią, że to prawda. Ja wiem, że matka Ilzy nie mogła uczynić czegoś takiego. To jakaś ohydna pomyłka. Taka jestem nieszczęśliwa, tak się czuję, jakgdybym nie mogła już być szczęśliwa nigdy w życiu. Zeszłej nocy płakałam w poduszkę tak, jak bohaterki książek ciotki Nancy.

312