Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Rozumiem, nikt ci się nie wydaje odpowiedni, tobie, która mieszkasz w Srebrnym Nowiu. Nie będziesz mogła bawić się w niektóre gry, skoro nie masz narzeczonego.
Emilka nie wiedziała, jakie to gry i nie interesowało jej to. Zdecydowana była, że nie będzie miała narzeczonego i powtórzyła to tak stanowczym tonem, że Rhoda uznała za właściwe zmienić temat.
Emilka ucieszyła się na dźwięk dzwonka. Panna Brownell zgodziła się na prośbę Rhody bardzo chętnie, więc Emilka przeniosła swoje książki na ławkę Rhody. Rhoda podczas ostatniej lekcji ustawicznie szeptała jej coś na ucho, za co Emilka została skarcona, ale to jej nie obeszło.
— W pierwszym tygodniu lipca będą moje urodziny. Zaproszę cię, może ciotki pozwolą ci przybyć. Ale nie zaproszę Ilzy Burnley.
— Nie lubisz jej?
— Nie. Ona jest wstrętna, chłopakowata A przytem ojciec jej jest niewierzący. Ona też. Ona zawsze pisze „bóg” przez małe „b” w dyktandzie. Panna Brownell gniewa się o to, ale pobłaża jej w gruncie rzeczy. Nie wybiłaby jej, bo ona zagięła parol na doktora Burnleya. Mamusia mówi, że ona go nie „dostanie”, bo on nienawidzi kobiet. Ilza jest dziwną, niemiłą dziewczyną, ma nieznośne usposobienie. Jej ojciec też. Nie przebywają z nikim. Czy nie śmieszny jest sposób, w jaki ona układa włosy? Ty powinnaś obciąć włosy, Emilko. Tobie byłoby ładnie z grzywką, bo masz takie wysokie czoło. Śliczne masz włosy wprawdzie, aż szkoda ich, rączki masz prze-

113