Strona:Emil Zola - Germinal.djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i dlatego rozpogodziłeś się ujrzawszy zapasy. Wyobraź sobie, te tuczne wieprze z Piolaine odmówiły, nie dostałam ani grosza. Z wielką łaskawością obdarzono mnie tylko sukniami dla dzieci, a ja wstydziłam się żebrać... słowa dławiły mię w gardle... nie mogłam.
Przerwała na chwilkę i poszła poprawić Stelkę na krześle obawiając się, by nie spadła. Ojciec mydlił się dalej, nie podniecając ją do dalszego opowiadania pytaniem. Czekał cierpliwie, aż pojmie jak się to stało.
— Zapomniałam ci jeszcze powiedzieć, że Maigrat odprawił mnie z niczem i to stanowczo, odpędził jak psa... Wyobraź sobie w jakiej byłam pułapce! I na cóż się zdadzą ciepłe suknie, gdy nie ma co jeść.
Maheu podniósł głowę i milczał dalej. Jakto, pomyślał, nic nie dostała w Piolainie, nic u Maigrata, skądże więc wzięła to wszystko? Maheude zawinęła teraz rękawy jak to czyniła codziennie i zaczęła nacierać mydłem miejsca do których nie mógł sam dostać. Lubił, gdy go mydliła i nacierała tak silnie, że aż jej stawy trzeszczały. Obrabiała mu plecy, a on zaparł się nogami w beczce by nie upaść pod naciskiem jej rąk.
Wróciłam więc do Maigrata i nagadałam mu co wlazło... że niema serca, że jeśli istnieje jaka sprawiedliwość to mu ten upór szczęścia nie przyniesie. To go złościło, przewracał oczyma i radby był uciec lub schować się pod ziemię...
Od pleców przeszła do pośladków i w zapale myła, mydliła, szorowała wszędzie nie pomijając żadnego miejsca, jakby czyściła swe rondle w sobotę. Spociła się zadyszała przy tej robocie tak, że jej słowa utknęły w gardle.
— Wreszcie powiedział że jestem jak wesz, obiecał, że do soboty będzie nam dawał co dnia chleba i co najważniejsze dał mi pięć franków. Zażądałam jeszcze masła, kawy, cykoryi... i chciałam także wziąść mięsa i ziemniaków, ale spostrzegłam, że zaczyna być zły na nowo. Zresztą wydałam tylko siedm sous na głowiznę i ośmnaście na ziemniaki, więc mam jeszcze trzy franki siedmdzie-