Strona:Elwira Korotyńska - 100,000 powinszowań.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
10

Bądź drogi Ojcze szczęśliwy i zdrowy,
Niech kłopot nigdy nie trapi Twej głowy,
Niech nie oblega Cię smutek zmartwienie,
Niech się wypełnia każde Twe pragnienie,
Dożyj lat późnych w gronie swej rodziny.
Kochaj nas zawsze, Tatusiu jedyny.


11

Niby fale płyną lata,
Co rok zmienna ziemi szata,
Co rok inne idą dzieje...
Tylko jedno słonko grzeje
I nie zmienia barwy złota
Czyli chłody czy spiekota.
Słonkiem również miłość dzieci,
Co tak tkliwe czucie nieci
Ona zawsze jest bez zmiany
Niby promień złotem tkany.
Taką miłość daję Tobie,
Kochać będę Cię i w grobie.