Strona:Eliza Orzeszkowa w literaturze i w ruchu kobiecym.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

człowieczego od zarania myśli sięga, pastwa sępich szponów stając się ochotnie.
„Klucze do wszystkich zagadnień ludzkiego życia, są w stosunku żyjących do tej najwyższej Myśli i Mądrości, którą Beatryx ukazywała Dantemu, z łona perły, będącej gwiazdą“, mówi Seweryna Zdrojowska do Rodowskiego, który, stanąwszy na niedostępnych lodowcach myśli, z dumną pogardą odpychał od siebie echa tego głosu, na jaki oczywiście, martwiejąca w hardości swej dusza jego, musiała być głuchą. Więc, w swej słonecznej mowie serca, mówi mu ona jeszcze, iż: „te złote klucze, które duszę naszą przebiegają: wiara, wiedza, sztuka, ludzkość, ojczyzna, miłość „jego i jej“, to drabina z tylu szczeblami, ile tęsknot ku celom wielkim góruje w piersi ludzkiej. A każdy z tych szczebli im mocniejszemi nićmi połączony ze środkowym punktem wszechbytu, z najwyższą Myślą i Miłością — Bogiem, tem więcej forma jego jest z Wolą Mistrza zgodną, tem mniej materya zostaje w odpowiedzi wołaniom ducha, głuchą.
A kiedy Rodowski przechodzi całą skalę uczuć, poruszonych z posad sondą myślowej głębi tej, która swym wzrokiem orlim patrzała wprost w słońce, kiedy od niezachwianej pewności siebie wpada nieledwie w pokorę podziwu, i szeroko zdumieniem otwiera oczy na te snopy nieznanego mu światła, które szły od niej ku niemu, Seweryna-Beatryx odpowiadała mu na to, w klasycznej mowie Mędrca: