Strona:Eliza Orzeszkowa - Stare obrazki.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   60   —

Oktawian przed zaślubieniem Liwii w podwójne już wchodził związki, a choć wiem, że ci on wzorem ani przedmiotem czci nie jest, toć jednak mądrości i cnót niejakich odmówić mu niepodobna...
Mówiąc to, słabła nieco i głowę chyliła, lecz prędko bardzo zmężniała znowu, wyprostowała się i głosem pełnym przenikającéj słodyczy mówiła daléj.
— I niech cię téż wzgląd na mnie i na szczęście moje nie powstrzymuje. Jeżeli postąpisz tak, jak ci doradzam, inaczéj niż dotąd, lecz nie mniéj bardzo szczęśliwą będę. Uczynię jak ci się będzie podobało. Gdy zechcesz, odejdę daleko i spokój ducha zachowam, myśląc, żeś ty szczęśliwy i żem ja to sprawiła. Gdy zażądasz inaczéj i poślubiając Atię, pozwolisz, abym jéj miejsce w domu twym zajęła, gdy ona moje zajmie, pozostanę i wszystko nam będzie wspólne: majątek i zatrudnienia, smutki i radości. Dzieci twe na ręku swych piastować będę i dopomagać matce ich, aby wzrastały w miłości dla ciebie, cnoty i Rzymu... A kiedy najstarszy syn twój dosięgnie wieku tego, w którym przed zdjęciem mu z szyi złotéj kuli, znaku dzieciństwa, powiedziesz go do senatu, aby, przysłuchując się tam i przypatrując wszystkiemu, uczył się czynnie służyć ojczyznie, ja, skryta w cieniu jakiéj trybuny, z rozkoszą przypatrywać się będę radości twojéj i pojętnéj jego uwadze, a wróciwszy do domu, za-