Strona:Eliza Orzeszkowa - Nowele i szkice.djvu/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 174 —

upiększone i spotęgowane w pryzmacie brylantowego słowa i głębokiego serca poety.
Jest to poeta liryk. Takim lirykiem miary ogromnej jest Juliusz Słowacki.
Trzeciego poetę u wejścia na świat ziemski spotkała Myśl i, dłonią nieśmiertelnej poszukiwaczki czoła jego dotknąwszy, wzbudziła w niem wichr zapytań.
Czem jest wszechświat? Skąd i dlaczego jest? Czy jest i jakim jest Stwórca? Poco Stwórca stwarzał? Czy był stworzeń swych prawodawcą? Jakiem jest prawodawstwo Boże? Jakie pierwiastki składają ten wśród wszechstworzenia pyłek drobny, któremu na imię: człowiek? Poco pyłek ten istnieje? Czy istnieje dla jakiegoś celu? Jaki to cel? Jakie drogi do celu tego wiodą? Dlaczego drogi te są powikłane, ciemnościami okryte, pługami cierpień zorane? Poco człowiek cierpi? Poco cierpią narody? Dlaczego upadają ludzie i narody? Czy z upadku niema powstania? Czy z grobu niema wyjścia? Jaka siła dźwiga z upadków? Jaki klucz otwiera groby?
Z takich zapytań utkane skrzydła Myśl mu przypięła do serca, które zagorzało miłością dla idei, a że było alabastrowo białe i przejrzyste, więc tą miłością zaświeciło, jak lampą, która ze skrzydłami, jak z dwoma masztami przez wicher Boży wzdętemi, wypłynęła na ocean nieskończoności, zaś na ziemi naszej obok wielkiego liryka powstał wielki poeta filozoficzny, Zygmunt Krasiński.
Czem jest i w jakie formy piękna myśli swe przyobleka poeta filozoficzny?
Prawie jedynemi narzędziami, któremi toruje on