młodszych takiego poznawania tej postaci, żeby zachodziła potrzeba zatrzymywania się nad szczegółami jej prywatnego życia. Dwu tylko z pomiędzy nich, najmniej znanych, pominąć niepodobna. Jan Kochanowski pochodził z rodu szlacheckiego, należącego jednak nie do tych, którzy wojowali mieczem, ale do tych, którzy, z dziką naturą walcząc, zdobywali dla narodu możność bytu i rozwoju na uprawianej i użyźnianej ziemi ojczystej. Dziad jego, a po części jeszcze ojciec i stryjowie, wykarczowując ogromne lasy, wydzierając z pod nich płachty żyznej ziemi-karmicielki, często, jeśli nie ciągle, przestawać musieli z naturą potężną i świeżą, a biorąc w siebie coś z siły jej leśnych olbrzymów, coś ze świeżości jej wiatrów i jasności gwiazd, tę siłę, świeżość i jasność przelali do krwi swego potomka. Ci pionierzy, walczący ze srogą naturą, miewają często twarze zwrócone ku niebu, od którego przychodzą im klęski lub triumfy. Z tych spojrzeń ku górze przodków pochodził może choć w części górny kierunek wzroku potomka. Bywają zazwyczaj ludzie ci surowi w obyczajach i bacznie rozglądający się wśród zjawisk otaczających. Z surowości i spostrzegawczości pionierów-przodków powstać mogły choć w części czystość i głębokość potomka-poety. To jedno. A drugie: że, dzięki zdolnościom umysłowym, z któremi na świat przyszedł i pomyślnym okolicznościom, tak rodzinnym, jak majątkowym, dzięki jeszcze duchowi czasu, który w porze tej Polskę i całą Europę namiętnym prawie pędem pchał ku oświacie, Jan Kochanowski posiadł najwyższą na owe czasy oświatę i z trzech wszechnic: krakowskiej, padewskiej i paryskiej, wziął cały zasób
Strona:Eliza Orzeszkowa - Nowele i szkice.djvu/126
Wygląd