Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/237

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

słową, a przeto wleje w pracownicę zamiłowanie w obranym nauczycielskim zawodzie, które pomoże jéj do sumiennego spełnienia połączonych z nim obowiązków.
Po większéj części nauczycielki oddają się zawodowi swemu dorywczo tylko i tymczasowo, mając ciągle w perspektywie zmianę położenia — wyjście za mąż. Ztąd pochodzi, że niechętnie i niedbale czynią zadość zadaniu, które uważają dla siebie za chwilowe nieszczęście i którego rade-by pozbyć się co najprędzéj.
Szkody, wynikające ztąd, już nietylko dla młodego pokolenia, ale dla położenia społecznego samego stanu nauczycieltkiego, są nieobliczone. Niesumienność w pracy, odbywanie obowiązkowych godzin byle jak, a zajmowanie następnie całego pozostającego czasu marzeniami o zmianie położenia, najbardziéj dyskredytuje nauczycielki w opinii publicznéj i wraz z przesądem i innemi powodami wpływa na zniżenie ceny ich pracy.
Mężczyzna, przynoszący do szkoły lub domu swych uczennic umysł trzeźwy i przejęty wielkością zadania, jakie mu spełniać przychodzi, mężczyzna, który czas pozostający mu od obowiązkowych zatrudnień zapełnia ciągłém uczeniem się i zdobywaniem coraz większéj wiedzy, musi koniecznie być lepszym nauczycielem niż kobieta, która, raz nauczywszy się gramatyki i zapamiętawszy szereg hi-