Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czytać, wyszła już z cieniów i z książką w ręku wstąpiła do przybytku umysłowości ludzkiéj, aby zawrzéć ścisłą znajomość z duchem świata całego. Wtedy niejeden zacofany mędrzec wołał w imię przeszłości: uczyć kobietę czytania! Wielki Boże! i cóż ona czytać będzie! Chyba to właśnie, o czémby wiedziéć nie powinna! Czytanie zmieni złote wieki kobiecéj duszy na wiek fałszywéj wiedzy, uzbroi ją do buntu, otworzy puszkę Pandory!
Oto co mówili naówczas zacofani mędrcy i pragnęli zamknąć książkę w ręku czytelnicy; kobieta jednak czytać nie przestała, a dziś któżby ubolewał nad tém?”
Legouvé następne wyrazy wkłada w usta rozumnego ojca: „Gdy patrzę na młodą córkę moję, gdy w młodzieńczym wyrazie jéj twarzy spostrzegam zapowiedź burzliwéj duszy kobiecéj niespokoj­ną zadumę widzę w jéj pełném głębi spojrzeniu, — zjęty się czuję trwogą niewymowną, a oświecony miłością ku niéj wołam: pokarmu dla téj myśli młodéj, zdrowego, żywotnego pokarmu! Im więcéj kobieta wrażliwą jest istotą, im łatwiéj władze jéj naginają ku złemu i ku dobremu, tém więcéj i tém usilniéj należy wytwarzać równowagę w niéj saméj poważném i gruntowném wychowa­niem.”

(l'Hist. morale des femmes).