Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

chwiejne i nie ustąpią przed lada osobistym interesem lub namiętnością.
Kiedy za pomocą i przez wpływ tych wszystkich nauk umysł kobiety nabędzie logiki, praktyczności i szerokiego rozwoju, niech nikt nie lęka się ujrzéć w niéj jednéj z tych mędrczyń niedowarzonych, pedantyzmem, oschłością i pychą nużących i rozśmie­szających wszystkich, co się do nich zbliżają. Znajomą wszystkim jest prawda, że półgłówki zwykle najwyżéj głowy podnoszą.
Trochę nauki czyni zarozumiałych i oschłych, wiele nauki tworzy prostych i kochających ludzi i na­turę. Trochę nauki zrodziło Pytye i lwice, wiele nauki dało światu Heloizę i panią Staël.
Kobieta, która czerpie świadomość swéj godności moralnéj z jasnego i zdrowego umysłu, nie może pogardzać nieumiejętnością innych, bo zna jéj przyczyny, ani pysznić się własną wiedzą, bo wié, że nietylko ta wiedza jéj, ale i ona sama, niczém są w porównaniu do ogromów ludzkości, natury wszech­świata.
Przejęta pojęciem tego ogromu i świadomością cierpień, tkwiących w przeszłości i teraźniejszości ogółu ludzi, patrzéć ona będzie na siebie z prostotą, wkoło siebie z miłością, umysł jéj będzie tak prosty jak myśl dziecka, bo wobec wielkiego światła, jakie ujrzą oczy jéj ducha, siebie samę zobaczy maluczką.
Prostota więc, piękna i niezbędna zaleta prawdzi-