Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

potrzebuje wzrastający jego organizm, hartuje się i mężnieje. Nie dość na tém. Froebel w systemacie swoim rozwiązał zadanie pogodzenia swobody i ruchu dziecięcia z potrzebą rozwijania jego umysłu stopniowo, ze ścisłém zastosowaniem do naturalnych pojęć i zdolności jego wieku.
Tak, naprzykład, dozorczynie zakładu, trzymając na ręku najmłodsze, dwu-albo trzyletnie dzieci, prowadzą ich drobne paluszki po piasku, rysując niemi różne kształty i znaki, w które wpatrując się, dziecię uplastycznia w umyśle swoim wiele rzeczy, jakie wprzódy jakby przez sen widywało. Dzieci cokolwiek starsze, hodowaniem zwierząt i doglądaniem roślin zbliżają się do natury, nabywają pojęć o zjawiskach zwierzęcego i roślinnego życia, przywykają do zatrudnienia, spełnianego z pewnym wytkniętym celem.
Wspólnie pomagając sobie w tych zajęciach, drobnemi owocami swéj pracy oddając przysługi innym, czynem uczą się wspólnéj miłości, niebędącéj czém inném, jak miłością bliźniego. Następnie, gdy po kilkogodzinnych podobnych zabawach przechodzą z ogrodów do sal, znajdują tam nowe zabawy, w które Froebel umiał włożyć pierwsze pojęcia nauk, tak trudnych, a jednak tak potrzebnych i rozwijających umysł, jak: geometrya i matematyka. Zabawy te uczą dzieci pojmowania barw, kształtów, liczb, miary i ruchu, zaczynając od pojęć naj-