Przejdź do zawartości

Strona:Edward Słoński - Wiśniowy sad.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Biruta śpiewa:

— Rzucam na siwe popioły
bogom w ofierze swój los,
radości swe i miłości
bez żalu niosę na stos.

— Skłębiły się dymy wonne —
pali się mięta i wrzos...
Z popiołów, z siwych popiołów
płomieniem wstaje mój los.