Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tak samo jak wówczas, gdy mąż ten był tylko starają­cym się. Nie trzeba téż uważać za rzecz małoznaczną, jak kto ubiera się w domu. Przeciwnie, znaczy to bardzo wiele, bo świadczy o szacunku dla saméj siebie i dla najbliższych. Czepeczki, mankiety, kołnierzyki po­winny być zawsze nieskalanéj czystości. Żadna sza­nująca się kobieta nie ukaże się nawet w najściślejszém kółku rodzinnem w brudném lub podartém odzieniu, dopóki woda, mydło, igła i nici będą w jéj posiadaniu.
Jeden z najlepszych przyjaciół dziewcząt, Ruskin, mówił do nich: „Ubierajcie się tak skromnie, jak tego żądają rodzice, ale w kolory, które wam są do twarzy, i w dobre materyały, to jest w takie, które są najtrwalsze. Kiedy wam rzeczywiście potrzeba nowéj sukni, kupcie ją i zróbcie według mody, ale nigdy nie rzucajcie staréj, z powodu, że nie jest modną. Jeżeli mody są zbyt kosztowne, nie należy się do nich stoso­wać. Możecie nosić pasy szerokie lub wązkie, kolory jasne lub ciemne, dłuższe lub krótsze suknie, ale nie kupujcie niepotrzebnie nawet łokcia materyału, ażeby go pociąć na strzępy, robić z niego węzły lub treny. Suknia spacerowa nigdy nie powinna dotykać ziemi. Przyznaję, iż straciłem wiarę w zdrowy rozsądek, a na­wet w delikatne poczucie smaku ogółu kobiet angiel­skich, widząc, jak zamiatają ulice sukniami, jakby to były proste ścierki.
„Jeżeli wam na to pozwalają środki, każcie robić suknie w dobrych pracowniach, z możliwą akuratnością; pamiętajcie przecież przytém, że każda młoda dziewczyna pragnęłaby być dobrze ubraną, a zale­dwie jedna dziesiąta ma rzeczywiście całe i stosowne