Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/241

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Pisywała do mnie —
Będąc narzeczoną —
Na pięknym papierze
Z cyfrą i koroną.

A teraz, po ślubie
(Ach! przykre wyznania!) —
Dość karty pocztowéj,
Według żony zdania.

Dobrzeby jednak było, gdyby odżył dawny sposób prowadzenia wdzięcznych, starannych, eleganckich korespondencyj pomiędzy przyjaciółmi, korespondencyj, w któreby weszło coś z duszy piszącego i które warte byłyby chowania i odczytywania nawet wówczas, gdy ręka, co je kreśliła, w proch się rozsypie.
Wiele kobiet naprzód pisze list, a potém dopiero myśli, i dlatego to połowa tych listów byłaby napisaną inaczéj, lub nie byłaby napisaną wcale, gdyby postępowały przeciwnie. Niektóre piszą, żeby zużytkować potrzebę działania, lub wypowiedziéć uczucia. Pewna Francuzka pisała do męża:
„Piszę, bo nie mam nic do roboty; kończę, bo nie mam nic do powiedzenia.”
List, pisany jedynie z próżniactwa, nie może być bardzo zajmujący; nigdy zaś nie będziemy mieli nic do powiedzenia, jeśli nie pomyślimy nad tém, tak jakbyśmy myśleli, mówiąc z osobą, do któréj list jest zwrócony.
Wszyscy prawie pragną w listach znaléźć wiadomości, nie zaś powtórzenie tego, o czém sami pisali poprzednio. Czy jest co bardziéj niecierpliwiącego, jak list kobiety, trzymany w następującym tonie: „Jak