Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

jący dochody, które aż nadto wystarczają ich ojcom, lękają się żenić, a to prowadzi za sobą wiele złego. Kobiety, zamiast opierać się tyranii mody, stają się w wielu razach niewolnicami fałszywéj dumy, która jest rzeczą bardzo kosztowną. „Próżność dopomina się praw, zarówno jak potrzeba, i jest od niéj natarczywszą. Jeśli się kupi jeden przedmiot wykwintny, potrzeba do niego dokupić dziesięć innych, ażeby całość była harmonijną; łatwiej jednak oprzeć się pierwszéj pokusie, niż zadowolnić te, co z niéj pochodzą.
Robienie sprawunków jest ulubioném zajęciem pań, — niestety, wiedzą o tém dobrze ojcowie i mężowie. Słyszałem jednak o mężczyźnie, który miał czystą namiętność do kupowania rzeczy z drugiéj ręki i który, niby robiąc w ten sposób dobre interesa, napełnił dom przedmiotami bez wartości i pożytku. Kiedyś żona wzięła na siebie odesłanie ich części do sali licytacyjnéj, bez porozumienia się z mężem; ale jakież było jej zmartwienie, gdy większa część przedmiotów powróciła w dzień sprzedaży do domu, mąż jéj bowiem przypadkiem wszedł do sali i, nie poznając własnych sprzętów, kupił je taniéj jeszcze niż poprzednio.
W ogóle kobiety więcéj niż mężczyźni ubiegają się za taniością; zdarzenie to przecież pokazuje, iż niewinne z pozoru nawyknienie może zamienić się w namiętność. Dziewięć razy na dziesięć rzeczy tanie są gorsze od drogich, a to, co się nazywa dobrym interesem, jest zawsze złym, gdy się kupuje rzecz niepotrzebną.
Mąż (gniewnie). Nie potrzebujemy wcale tego dywanu. Ileż razy ci mówiłem, żebyś nie kupowała tanich rzeczy.