Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

za woźnicę. Ostatnie lata spędziła w Yorku i tam umarła.”
Kiedy Bunch postąpiła na kucharkę, inna dziewczyna została przyjęta na jéj miejsce. Parę lat temu Bunch żyła jeszcze w okolicy Yorku i opowiadała ostatniemu biografowi Sydney’a Smith’a wiele charakterystycznych dowodów jego dobroci. Tłumaczyły one w zupełności przywiązanie, jakie wzbudzał dowcipny kanonik ś-go Pawła w swém najbliższém otoczeniu i w tych, którzy od niego zależeli; to téż służyli mu oni z wiernością, i poświęceniem, jakich się nigdy za same pieniądze nie otrzyma.
Kanonik Kingsley był także wzorowym panem dla swoich służących. „Muszę opowiedziéć — mówiła jego córka, — jak nas wprawiano w starém, kochaném probostwie w Goersley pomagać w pracy tym, co byli naszymi domowymi pomocnikami. Wprawdzie w pracowitym domu, gdzie każdy ma swoją wyznaczoną robotę, można tylko w dzień powszedni pomagać służącym starannością w drobnych rzeczach. Ale od czegóż jest niedziela? dzieci są wówczas wolne. Uczono nas więc, by w tym dniu dokonywać tych wszystkich domowych czynności, którym podołały nasze siły. Śniadanie zastawiano wcześniéj niż zwykle. Gdyśmy je spożywali, służące wylewały wodę z naszych kąpieli, gdyż była to praca zbyt ciężka. Za to, jak tylko skończyło się śniadanie, biegliśmy do naszych pokoi, zamiatali je, sprzątali, słali łóżka, tak, by wszystko było w porządku. Uczyniwszy to, nakrywaliśmy do stołu — i czyniliśmy to doskonale. Tym sposobem służące miały się czas ubrać i o jedenastéj szły razem z nami do kościoła. Obiad w niedzielę, bez względu