Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/136

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rysia np. zjadła szybko wydzielone sobie owoce lub łakocie, a teraz wyciąga łapkę do maminego talerza, — niech matka odmówi sobie przyjemności oddania jéj całéj swéj porcyi, lub nawet jéj części.
Kiedy Izia napiera się nowego kapelusza, którego właściwie nie potrzebuje, a stan kieszeni jest skromny i nie pozwala na to kupno, chyba w takim razie, jeśli matka zadowolni się starém okryciem, — niech matka kupi sobie okrycie, a odłoży na rok przyszły kupno kapelusza. Jeśli z jakichkolwiek powodów cała rodzina nie może razem domu opuszczać, — niech matka wychodzi, gdy jéj koléj przyjdzie. Zobaczy, jak chętnie ojciec lub dziewczęta zostaną w domu, bo mama ma ochotę wyjść. Niech matka nigdy nie mówi: „Dla mnie wszystko będzie dobre,” ale niech dba sama o siebie.
Przyuczajcie dzieci do pracy. Czasem potrzeba nawet coś więcéj niż zachęty. W wielu razach jednak rozumna matka potrafi w ten sposób zająć chłopców i dziewczęta, iż praca przykrą im się nie wyda. Marysia chciałaby zmywać talerze, ale jest jeszcze za mała, niechże więc ściera kurz, a Izia będzie zmywała; tym sposobem nauczą się powoli obiedwie tajemnic gospodarskich, chłopcy zaś chętnie porąbią drzewo i przyniosą wody. Niezawodnie zrazu byłoby matce łatwiéj saméj tych robot dokonać, niż uczyć dzieci, jak co zrobić mają, — ale dla ich miłości, jeśli nie już dla siebie saméj, potrzeba to uczynić.
I tu więc kochająca matka musi zapominać o sobie. Ona z taką chęcią oddałaby dzieciom duszę i ciało, jednakże miłość ta nawet musi być poddana pewnym prawom. Kiedy każde dziecko ma sobie wy-