Strona:Edward Hanslick - O pięknie w muzyce.djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  53  —

wtedy dopiero, gdy nam powiedzą, kogo przedstawiają.
Dzieła większych i największych rozmiarów wykazują w wyższej skali to samo, co powiedzieliśmy o szczegółach. Często w całych utworach zmieniano pierwotny tekst na zupełnie inny. Jeżeli w Wiedniu dawano „Hugonotów” jako „Gibelinów w Pizie,” a więc ze zmianą miejsca, czasu, osób, przebiegu akcji i słów, to jednak wyrazu muzycznego nie naruszono, mimo że niezręczność takiej przeróbki musiała działać ujemnie. A przecież uczucie religijne i fanatyzm wiary mają tworzyć w „Hugonotach” główną sprężynę, która dla „Gibelinów” zupełnie nie istnieje. Na chorał Lutra nie można się tu powoływać, bo jest cytatą, lecz jako muzyka daje się zastosować do każdego wyznania.
Allegro z uwertury do „Fletu zaczarowanego” Mozarta, sparodjowane na kwartet sprzeczających się handełesów, robi niesłychanie komiczne wrażenie. Nie zmieniono w niem ani jednej nuty, a jednak tekst, chociaż nad wszelki wy-