Strona:Edward Hanslick - O pięknie w muzyce.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czna dotąd, aby jasno i wyraźnie zdać sobie sprawę z treści muzyki i jej samoistnego rodzaju piękna. To też dawne „uczucia” jak strachy na dzieci, broją sobie w najlepsze, nawet w jasny dzień. Na obserwację piękna w muzyce wpływają ciągle jednakowo subjektywne wrażenia; a książki i krytyki, pisane czy ustne, utrzymują ciągle z niezmiennym uporem, iż tylko afekty są jedyną estetyczną podstawą muzyki i że one jedynie mają prawo wskazywania ostatecznych granic sądu o muzyce.
Muzyka — głosi ta nauka — nie może zajmować rozumu pojęciami, jak poezja, ani bawić oka linjami i kształtami, jak malarstwo lub rzeźba, musi więc inne mieć zadanie: oddziaływać na ludzkie uczucie. „Muzyka ma do czynienia z uczuciami.” To „ma do czynienia” jest jednem z najbardziej charakterystycznych wyrażeń dotychczasowej estetyki muzycznej.
Na czem polega związek muzyki z uczuciami, a w szczególności pewnych określonych utworów muzycznych z pewnemi określonemi uczuciami, na mocy ja-