Niewielka jest nas garstka... Po rycerzach
Świętego Graala wzięliśmy spuściznę,
— I tak idziemy zakuci w pancerzach,
Na gwiazdy patrząc — jedyną ojczyznę!
Dla duszy naszej niema kresu dróg,
Chociaż niejedną już w niej niesiem bliznę.
Niewielka jest nas garstka... I wie Bóg,
Poco nas stworzył dla ziemi, gdy złoty
Nieskończoności codzień widzim próg!
...Gdy przez marzenia gwiezdne i tęsknoty,
Dusze nam idą śpiewne i kwitnące,
Gdy znamy jeno dal, szczyty i loty
I hasło walki podjętej o słońce,
Do końca uczuć, sił i tej młodości,
Która dziś pierwsze już rozpuszcza gońce,
Zapowiadając nowy świt piękności,
Nowę falangę tragiczną i nowy
Miecz do pokarań człowieczej małości,
Co nigdy w niebo nie podniesie głowy,
A jeśli wielkość znajdzie, to przeklina
I przeto szlak ci gotuje cierniowy
Umiłowana Ty, sztuko jedyna,
Abyś nie szczęściem była, nie weselem,
Lecz twardą pracą — człowieka — olbrzyma.