Strona:Edmund Jezierski - Ze świata czarów.pdf/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w tamtą stronę. Olbrzymie bałwany poczęły miotać jak piłką wątłą skorupę, aż nareszcie jeden olbrzymi bałwan, nakrył ją i przewrócił, zatapiając w czeluściach wodnych śmiałego rybaka.
Na drugi dzień morze wyrzuciło na brzeg szczątki rozbitej łodzi Piotra.



Królowa baltyku.
(Litewskie).

Cicho drzemie stary Baltyk. Ani jedna fala nie wzniesie się, nie wzburzy i nie uderzy o piasczysty brzeg. Zlekka tylko wiaterek marszczy jego lśniącą powierzchnię, po której czasami przemknie łódź rybaka, śpieszącego ukryć się w nadbrzeżnych skałach, przed napadem odważnych wikingów normandzkich, których ciężkie lecz lotne łodzie, poruszane siłą kilkunastu ramion, widne zdaleka, dążą śmiało naprzód, niosąc mord i pożogę siołom nadbrzeżnym.
Przemknęły… i nic już nie wzrusza fal morza, nic nie wskazuje życia, które wrze w jego czeluściach.
W głębi zaś tych wód błękitnych wznosi się wspaniały pałac królowej Baltyku — Juraty.