Strona:Edmund Jezierski - Ludzie elektryczni 01.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

twoją komendę, i posłusznie rozkazy wykonywać będę. A wiesz dobrze, że subordynacja jest mi dobrze znaną... Żegnaj zatem, a w przeddzień wyjazdu wpadnę do ciebie po rozkazy.
Uściskali się serdecznie, i starzec wyszedł, a inżynier Halicz stał chwilę pogrążony w zadumie...
Zasiadł potem przy biurku i gorączkowo zabrał się do pracy...