Strona:Edmund De Amicis - Marokko.djvu/405

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mach więzieniach, o Fez, Tombukcie i Turynie, że budzę się zrana z nieopisanym zamętem w głowie i przez piérwszych jestem, ani co chwil kilka nie mogę zrozumiéć się ze mną dzieje.