Strona:Edgar Allan Poe - Morderstwo na rue Morgue.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

L’Espanaye byłaby całkiem niewystarczającą do wciśnięcia trupa córki tam, gdzie go znaleziono. Przytem charakter jej własnych ran wyklucza ideę samobójstwa. Morderstwo więc zostało popełnione przez kogoś trzeciego — którego głos słyszany był w owym sporze. Niech mi wolno będzie teraz powrócić — nie do całości zeznań, odnośnie do tych głosów — lecz do tego, co jest w zeznaniu szczególnego. Czyś pan zauważył w nim co osobliwego?
— Zauważyłem, że gdy wszyscy świadkowie zgadzali się, iż szorstki głos należał do Francuza, zupełna panowała niezgoda na punkcie ostrego głosu.
— To było samo zeznanie — rzekł Dupin — ale to nie była osobliwość zeznania. Nie zauważyłeś nic uderzającego. A jednak tam było coś do zaobserwowania. Świadkowie, jak pan mówisz, zgodzili się na punkcie szorstkiego głosu; tu byli jednomyślni. Ale co się tycze ostrego głosu, osobliwość leży nie w tem — że się nie zgadzają — ale, że gdy Włoch, Anglik, Hiszpan, Irlandczyk i Francuz starali się go opisać, każdy mówił o nim, jak o głosie cudzoziemca. Każdy jest pewny, że to nie był jego rodzinny język. Każdy przyrównywa go — nie do głosu osobnika jakiegokolwiek narodu, którego język zna — lecz wprost przeciwnie. Francuz przypuszcza, że to głos Hiszpana, i że »mógłby był rozróżnić niektóre słowa, gdyby