Strona:Edgar Allan Poe - Morderstwo na rue Morgue.djvu/308

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

spodziewałem się. Obrót sam musiał się odbyć w sposób łagodny i stopniowy i nie zdaje się, że gdybym się nawet był obudził w trakcie zmiany, to bym zauważył coś nadzwyczajnego czy to w sobie, czy też w przyrządach.
Zbytecznem jest niemal wspominać, że, zrozumiawszy właściwe znaczenie mego położenia, i wybrnąwszy z obawy, która pochłonęła wszystkie władze mej duszy, uwaga moja w pierwszem miejscu zwróciła się przedewszystkiem ku rozważeniu ogólnego fizycznego wejrzenia księżyca.
Luna leżała podemną jak mapa — a chociaż sądziłem, iż jest jeszcze w znacznej odległości, zagłębienia powierzchni zarysowały się z uderzającą i całkowicie niewyjaśnioną dokładnością, zupełny brak oceanu lub morza, nawet jeziora lub rzeki, czy jakiejkolwiek wody w ogólności, uderzył mnie przedewszystkiem jak o najosobliwszy rys struktury geologicznej.
A jednak widziałem wielkie płaszczyzny charakteru niewątpliwie alluwialnego, chociaż większą część półkuli pokrywały niezliczone góry wulkaniczne, stożkowatego kształtu, mające więcej pozory sztucznych niż naturalnych wypukłości. Najwyższa wśród nich nie przenosi trzech i trzech czwartych mili wysokości; ale mapa dystryktu wulkanicznego Campus Thlegraenst dostarczyłaby Waszym Ekscelencyom lepszego wyobrażenia o jego powierzchni,