Strona:Edgar Allan Poe - Kruk. Wybór poezyi.djvu/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Za nieuchwytnem widmem gna.
Po jednem kole mknie w pospiechu,
Prosto przed siebie pędząc wzdłuż.
Dużo szaleństwa! Więcej grzechu.
A motyw sztuki: „Groza dusz“.



Lecz patrz! Z ciemnego kąta sceny
Krwawo czerwony wypełzł gad.
W sam środek wcisnął się areny,
Między wtłoczoną ciżbę wpadł.
Drżące od lęku maryonety,
Pastwą się jego stają wraz.
Aniołów jasnych bledną Moce
Patrząc jak w skrzepłej krwi posoce
Ząb jadowity, topi płaz.



Gasną już światła; rzecz skończona.
I po nad Larw drgających wir
Z hukiem opuszcza się zasłona
I zwolna każdy kształt co kona,
W żałobny upowija kir.



Mówią anioły z bladych powiek
Łzy ocierając w czasie przerw,
Że sztuka ta, ma tytuł Człowiek
Herosem jej. Zdobywca Czerw.