Strona:E. T. A. Hoffmann - Powieści fantastyczne 01.djvu/260

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Don Octaviem, którego sądziła, że kocha; ogień namiętności co ją pożera, potem wybuch gwałtowny nienawiści: wszystko to się łączy ku jej udręczeniu. Rozumie ona, że tylko strata Don Juana, może jej dać jakiś spokój; ale dla niej, ten spokój, to będzie śmierć. Pobudza wciąż swego bezdarnego narzeczonego do zemsty; sama ściga niewiernego, a gdy widzi, że go uniosły moce piekielne, nabiera nieco spokoju; nie może tylko ustąpić niecierpliwemu pożądaniu swego małżonka; mówi mu: Lascia, o caro, un anno ancora, allo sfogo del cor mio! Nie przeżyje tego roku. Nigdy Don Octavio nie przyciśnie do łona tej, którą pobożna myśl wybawiła ze szponów szatana.
Ach, jak żywo czułem w głębi duszy wszystkie wzruszenia, płynące z rozdzierających akordów pierwszego recytatywa i z opowieści o nocnej napaści. Nawet scena Dony Anny w drugim akcie: Crudele, która powierzchownie sądząc dotyczy jeno Octavia, przedstawia w tajemniczych akordach, w cudownych wybuchach całe wstrząśnienie jej duszy. Co za myśl porywająca w tych słowach, które