Szła przez łąkę sieroteczka, Jagusia maleńka.
Rwała kwiatki i płakała: Zmarła jej mateńka.
Na grób rwała wonne kwiaty I przeróżne ziele,
Gdyż dziś święcić będą zioła W wioskowym kościele.
Matuś zawsze niosła z łąki: Rumian, mak i zboże.
Więc i teraz zanieść trzeba — Tak myśli nieboże.
Rwała Jaguś owies, maki, Ponsowe goździki,