Strona:Dzieje miasta Brzostku.pdf/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

widocznie w tym celu, aby swe prawa dziedziczne do miasta tem łatwiej sobie rościć. Pieczęć ta przez konwent narzucona na miedzi nieforemnie wyryta — a niemająca prawnej lub historycznej podstawy, przez obecnego burmistrza, także za byłych urzędów powiatowych w roku 1856 przełożonym gminy będącego zarzuconą — i do archiwum na pamiątkę schowaną została; — a wydobyta pierwotna, nadana przez pierwszego dziedzicznego burmistrza Stanisława Saspolina — mianowicie łacińska duża zgłoska B. — po obu stronach lilije złote w czerwonem polu do okoła starolacino napis. Niebędąc landwójtami, przywłaszczali sobie opaci najwyższą władzę w mieście, pozostawiając ledwie jakąś część takowej rzeczywistemu przez króla postanowionemu landwójtowi. Ucisk i niedola zubożałych mieszczan doszła około roku 1745. do najwyższego stopnia, gdy z Tyńca opat ksiądz Bartoszewski do Nawsia przybył; był to mąż nadzwyczaj srogi, dumny i chciwy panowania, dopuszczał się wielorakich nadużyć, prześladował mieszczan, wydzierał im ich własność, a deptał swobody i przywileje przed wiekami uzyskane tak dalece, że w roku 1745. (za Augusta III.) trzech mieszczan aż do Rzymu piechotą się wybrało do Ojca świętego, i względem doznanych krzywd suplikowało. Tam na polecenie plebana Brzosteckiego, przez księcia kardynała Albaniego, ówczesnego protekto-