Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 8.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jachimo.  Naprzód co do jej komnaty:
Nie utrzymuję, żem spał w jej komnacie,
Ale oświadczam, że com w niej posiadał,
Chętnie bezsenną zapłaciłem nocą.
Obicie izby, z jedwabiu i srebra,
Przedstawia obraz dumnej Kleopatry,
Kiedy spotyka swego Rzymianina;
Cydnus szeroko fale swoje rozlał,
Dla zbytku statków, czy pyszny ciężarem;
Haft cały równie piękny jak bogaty;
Sztuka z wartością walczy o pierwszeństwo;
Długom podziwiał doskonałość pracy,
Bo wszystko żyć się zdawało.
Postumus.  To prawda:
Ale to mogłeś ode mnie tu słyszeć,
Lub tam od innych.
Jachimo.  Więc słuchaj cierpliwie
Dalszych dowodów mojej dobrej wiedzy.
Postumus.  Dać mi je musisz, lub hańba cię czeka.
Jachimo.  Komin zajmuje południową ścianę,
A na nim posąg Dyany w kąpieli;
Figury zda się, że mówić gotowe;
Rzeźbiarz, jakgdyby drugi jaki stwórca,
Przeszedł naturę niemem arcydziełem;
Braknie mu tylko ruchu i oddechu.
Postumus.  Mogłeś się o tem dowiedzieć z powieści,
Bo wszędzie o tym mówiono posągu.
Jachimo.  Na stropach złote wiszą cherubiny;
Komina wilki (małom nie zapomniał),
Dwa Kupidyny skrzydlate ze srebra,
Każdy na jednej trzymając się nodze,
Na swej pochodni opiera się wdzięcznie.
Postumus.  Tu ojej honor idzie! — Więc przypuśćmy,
Żeś wszystko widział, i że twoja pamięć
Pochwały godna; opis jej pokoju
Nie jest dowodem, że wygrałeś zakład.
Jachimo.  Więc jeśli możesz, blednij! (Dobywa bransoletkę).
Tym klejnotem