Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 7.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   95   —

nie; należy ona do ostatniego peryodu działalności Szekspira. Znawcy widzą w niej ślady dwukrotnego przerabiania, jak w Hamlecie i Romeo i Julii. Nierówność stylu, języka różność, budowa wiersza, na domysł ten naprowadzają.
Dziennik Henslowe’a, wspomina Dekkera i Chettle „Troyles and Cresseda“, której tytuł właściwy był Agamemnon.
W roku 1602—3 „Lord Chamberlain’s Servants“ grali tę czy inną sztukę pod tytułem podobnym. Za czasów Szekspira krążyła u ludu ballada tej samej treści.
Troilus w Homerze jest synem Pryama i sławnym koniarzem. Nazwisko to spotyka się potem u wielu poetów, w Horacyuszu, Auzoniuszu, Senece, w wielu późniejszych kompilatorach. Historya miłości Troilusa i Bryzeidy najdawniej znajduje się w pieśni trubadura Benoit de Saint Maur, z XII w.
Z tego poematu przerabiali powieść po włosku Guido Colonna, po francusku Raoul Lefebre, Caxton po angielsku, (The destruction of Troy, przekład z Lefebre). Przekształcił ją właściwym sobie sposobem Boccacius (XIV w.), Chaucer (XIV w.). Chaucer wykończył starannie niektóre sceny, szczególniej dowcipnie ubarwiając je, naprzykład, jak się córka Kalchasa dostała zakochanemu Troilusowi, nie bez wielkich zachodów ze strony Pandarusa. Szekspir, wnosząc z powolności Heleny, cale inaczej pojął obyczaje trojańskie i jego Kressyda wcale się z sobą nie droży, a usłużny Pandarus niewiele ma do czynienia. Bardzo ciekawem mogłoby być studyum nad wszystkiemi temi powieściami o Kressydzie, bo w każdej z nich jest ona inaczej pojętą i przedstawioną, i staje się typem zupełnie odmiennym.
Za Guidonem Colonna poszedł angielski autor: „The destruction of Troy, or Troy-Boke“ historyi wydanej po raz pierwszy w roku 1513, a z niego, jak się zdaje, lub ze źródła, które się na niem opierało, Szekspir wziął kilka szczegółów.

Wszystkie te „źródła“, jeśli je tak nazwać się godzi, do których należy dołączyć i samą Iliadę, tłómaczoną już na język angielski przez Chapmana, są to tylko suche drzazgi, które Szekspir przyoblekał w ciało, ze swobodą najzupełniejszą. Goethe broni poetę naszego od zarzutu dobrowolnej, umyślnej parodyi; Heine waha się i nie wie, do jakiego rodzaju ma zaliczyć