Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 6.djvu/133

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Niechaj nam bębny marsz biją żałobny,
A dzid żelezce schylą się ku ziemi.
Choć w naszem mieście słychać jeszcze płacze
I wdów i sierot sprawą jego ręki,
Szlachetna po nim pamięć tu zostanie.
Pomóż mi!

(Wychodzą z ciałem Koryolana przy odgłosie żałobnego marszu).