Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 4.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   18   —

Którego duch się pokazał przed chwilą,
Był, jak wiadomo, na rękę wyzwany
Przez Fortinbrasa norwegskiego dumę
Zazdrości pełną. Od szabli Hamleta
(Bo go tak zwano na tej grobu stronie)
Poległ Fortinbras; pieczętownem pismem,
A przez heroldów i sądy stwierdzonem,
Z życiem, swojemu zwycięzcy przekazał
Te ziemie, które dzierżył w chwili śmierci.
Król nasz, z swej strony, stawił odpowiednią
Ziem swych połowę, któraby wpłynęła
Do Fortinbrasa dziedzicznych własności,
Gdyby zwyciężył; jak tymże układem,
I całą treścią spisanego aktu,
Część jego spadła na Hamleta. Dzisiaj,
Młody Fortinbras, gorącego ducha,
Po wszystkiej ziemi norwegskiej kończynach
Porujnowanych zbiera desperatów,
Którzy za strawę zawsze są gotowi
Do śmiałych czynów. Myślą też jest jego
(Na co już król nasz dowody ma jasne)
Siłą z naszego wydrzeć posiadania,
Szablą odzyskać wspomnione dzielnice,
Które utracił ojciec. To jest, myślę,
Główną przyczyną naszych przygotowań,
Źródłem tej straży i główną sprężyną
Śpiesznych zachodów po całem królestwie.
Bernardo.  Jabym tak sądził; z tem również się zgadza,
Ze groźna postać umarłego króla,
Który tej wojny był i jest przyczyną,
Przechodzi zbrojna między naszą strażą.
Horacyo.  To pył oślepić oczy myśli zdolny.
Kiedy Rzym kwitnął na potęgi szczycie,
Krótko przed śmiercią wielkiego Cezara,
Umarli z grobów w prześcieradłach wstali,
Krzycząc, bełkocząc po Rzymu ulicach;
Z gwiazd leciał ogień, a rosa krwią była;
Słońce pobladło, a wilgotna gwiazda,