Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 3.djvu/163

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Król Edw.  Tę zgodę, książe, przypieczętuj teraz
Pocałowaniem krewnych mojej żony;
Jednością waszą zróbcie mnie szczęśliwym.
Bucking.  (do królowej). Jeżeli odtąd w swem sercu Buckingham
Ku tobie, pani, rozbudzi nienawiść,
Przestanie kochać z powinną miłością
Ciebie i twoich, niechaj Bóg mnie skarze
Tych nienawiścią, na których rachuję
Najwięcej miłość; w godzinę potrzeby
Pomocnej ręki, niechaj będzie dla mnie
Ten, na którego rachowałem przyjaźń,
Zwodnym, podstępnym i fałszywym zdrajcą.
Niech mnie tak skarze Bóg, jeśli ostygnę
W szczerej miłości ku tobie i twoim.

(Całuje Riversa i t. d).

Król Edw.  Twoja przysięga, książę Buckinghamie,
Jest kordyałem dla mojego serca.
Brak tylko brata mojego Gloucestera,
By szczęśliwego dopełnić pokoju.
Bucking.  Właśnie przybywa książe w dobrą porę.

(Wchodzi Gloucester).

Gloucest.  Dzień dobry, królu, i tobie, królowo,
I wam, dostojni panowie, dzień dobry!
Król Edw.  Dobry, zaprawdę, jak go spędziliśmy.
Na chrześcijańskim zbiegł nam dzień uczynku;
Wojnę na pokój, nienawiść na miłość
W tym dniu, Gloucesterze, potrafiłem zmienić.
Gloucest.  Błoga to praca, wszechwładny mój panie.
Jeśli jest człowiek w tem dostojnem kole,
Który przez błędny domysł, wieść kłamliwą,
Chce we mnie widzieć zawziętego wroga;
Jeśli bezwiednie, albo w gniewu szale
Mogłem się czynu jakiego dopuścić,
Coby obraził którego z przytomnych:
Do świętej zgody powrócić z nim pragnę,
Bo śmiercią dla mnie ludzka jest nienawiść.
Wszystkich uczciwych pragnę miłość zyskać.
Najprzód o pokój ciebie błagam, pani,