Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 2.djvu/316

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Niechaj sądnego dnia dzisiaj płomienie
Niebo i ziemię w jedno nic obrócą!
Niech się odezwie trąba Archanioła,
I wszystkie drobne dźwięki niech zagłuszy!
Twojemże było, ojcze, przeznaczeniem
W pokoju młode przepędzić swe lata,
Starości barwy doczekać się srebrnej,
By w dniach powagi twojej senatorskiej
W szalonym boju legnąć od oręża?
Me serce na ten kamienieje widok,
Do dni mych końca zostanie kamieniem,
Jak bez litości York był dla starca,
Tak dla ich dzieci będę bez litości.
Łzy dziewic będą, czem rosa dla ognia;
Piękność, co nieraz tyrana łagodzi,
Olejem będzie dla żarów mej zemsty.
Odtąd na wieki żegnam się z litością!
Gdzie spotkam domu Yorków niemowlę,
Na tyle drobnych posiekam je cząstek,
Na ile wściekła Medea Absyrta.
Mej chwały będę w okrucieństwie szukał.

(Biorąc ciało zabitego).

Ty, nowa domu starego ruino,
Na moich męskich uniosę cię barkach
Jak Anchizesa z płomieni Eneasz.
Ale Eneasz żywy uniósł ciężar,
Tysiąckroć lżejszy od martwego trupa.

(Wchodzą: Ryszard Plantagenet i Somerset, walcząc. Somerset pada zabity).

Ryszard.  Leż tu; pod szyldem mizernym szynkowni;
Zamkiem Saint Alban’s, śmierć ta Somerseta
Unieśmiertelni wróżbę czarownicy[1].
Szablo ma, nie trać hartu! ognia serce!
Niech ksiądz za wrogów modli się w kościele,
Książe pod nogi szablą ich swą ściele (wychodzi).

  1. W akcie I przepowiednia ducha względem Somerseta: Niechaj się strzeże zamków! Szyld szynkowni przedstawiał zamek Saint Alban’s.