Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 10.djvu/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   48   —

Zakochana co kocina
Miauczy? — gdzie jest Rozalina?
Bez podszewki zła płaszczyna,
Chce podszewki Rozalina.
Wiąże w snop, kto zboże ścina,
Z snopem na wóz Rozalina;
Słodki orzech, zła łupina,
Taki orzech Rozalina.
Najwonniejsza róż krzewina
Ma kolce jak Rozalina.

Fałszywy to galop poetyczny. Skąd ci myśl przyszła takiego rodzaju wierszami się zarazić?
Rozalinda.  Uspokój się, tępy błazenku, wiersze te znalazłam na drzewie.
Probiercz.  To wyznać trzeba, że kwaśne jabłka drzewo to wydaje.
Rozalinda.  W jego więc płonkę zaszczepię ciebie, a potem niespliki, a wyda najwcześniejszy ze wszystkich drzew owoc, bo zgnije, nim napół dojrzeje, co stanowi główną zaletę niesplika.
Probiercz.  Powiedziałaś; ale czy do sensu lub nie do sensu, niech los rozsądzi. (Wchodzi Celia czytając).
Rozalinda.  Cicho! zbliża się siostra moja zaczytana; odejdźmy na stronę.

Celia  (czyta). Puszcza ta puszczą dłużej nie będzie,
Choć niema chatek ni ludzi;
Krocie języków nawieszam wszędzie,
A każdy piosnkę rozbudzi.
Ten będzie śpiewał, jak szybko bieży
Pielgrzymka ludzkiego życia,
Skoro piędź jedna drogę rozmierzy
Do mogiły od powicia.
Jak łatwo pęka, niech tamten śpiewa,
Przyjacieli węzeł bratni,
Lecz najpiękniejsze gałęzie drzewa,
Wiersz zwrotki każdej odstni
Niech Rozalindy głosi przymioty;
Niech wszystkie czytają oczy,