Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 10.djvu/268

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   258   —

Scena, w której Lucetta oddaje Julii list Proteusza, naśladowaną jest z noweli włoskiej Eneasza Sylwiusza Piccolomini, (później Papieża Piusa II): „Miłostki hrabiego Szlika z pewną damą z Sieny“. Powtórzona ona jest w Dyanie Monteayor’a.
Angielskie tłómaczenie Dyany, bardzo rozpowszechnione, wyszło dopiero w roku 1598, (przekład Barthol: Jonge), ale w rękopiśmie krążyło już od roku 1582—1583. Stąd jednak zapożyczona tylko część dramatu, miłość Proteusza i Julii; główna zaś myśl, na której Szekspir osnuł sztukę — zdradzona przyjaźń — wcale nie występuje.
F. V. Hugo czyni uwagę bardzo trafną, którą za nim i inni powtarzają, że Szekspir w dramacie o Dwóch panach z Werony, może własną po trosze opowiedział historyę. Sztuka widocznie pochodzi z tej samej epoki co sonety i poemata, w sonetach zaś spotykają się ślady zupełnie podobnej przygody, z tą różnicą tylko, że nie przyjaciel zbałamucił kochankę, ale kochanka do zdrady przyjaciela przywiodła.
(Sonet XXIX). „Szatan mój niewieści ciągnie ode mnie anioła mego, uwieść się stara, i mego świętego uczynić szatanem. Czystą jego cnotę czarną namiętnością ściga. Anioł mój drogi stałże się szatanem? Domyślać się tylko mogę, nie twierdzić.“
W innem miejscu: „A! tyś był winien domowe ognisko szanować, piękności twej, młodości bałamutnej nie dać się uwieść w rozpustę, co zmusza złamać podwójnie wiarę, tę, którą ona mi winna, przez pokusę, w którą cię twa piękność wciąga, i tę, którą ty mi winieneś — przez niewiarę“.
Przyjaciel, co zdradził, prosi, jak Proteusz, o przebaczenie i poeta mu, jak on, przebacza: „Niech cię nie trapi już to, co uczyniłeś; róża ma kolce, srebra źródło jest w błocie, obłoki i chmury, słońce i księżyc kryją, robak szkaradny w miękkim pączku mieszka. Wszyscyśmy grzeszni“. „Twój żal mojego bolu nie uleczy, twój ból za moją nie nagrodzi stratę. Smutek winnego mało ulży ciężkiego krzyża obrazy. A! łzy te są perłami, co z serca płyną i drogim okupem za twe błędy“, — Proteuszowi także mówi Walenty:

Przyjmuję ten okup...

„Wszyscyśmy grzeszni!“ te wyrazy sonetu, uznanie ułomności i słabości ludzkiej, to myśl dramatu, którą, dobrze na-