Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 1.djvu/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dorobkiewiczów płaciły rozpustę?
Po com się rodził? Jeśli król, mój kuzyn,
Jest Anglii królem, kto śmiałby zaprzeczyć,
Że jestem księciem Lancastru dziedzicznym?
Masz syna, mego krewnego, Aumerlea,
Gdybyś ty pierwszy do mogiły zstąpił.
On ojca w stryju Gandawieby znalazł,
Któryby skarcił jego krzywdzicieli.
Mnie dziś nie wolno mych szukać lenności,
Choć mi do tego dyplom prawo daje.
Ojcowskie dobra zabrane, sprzedane,
Pieniądz użyty na najgorsze cele.
Cóż miałem robić? Prawam się domagał,
Bom jest poddany; gdy mi zabroniono
Praw poszukiwać przez pełnomocników,
Musiałem przybyć, osobiście żądać
Zwrotu dziedzictwa po ojcach spadłego.
Northumb.  Szlachetny książę ciężkiej doznał krzywdy.
Ross.  A ty ją, panie, dziś musisz naprawić.
Willough.  Nikczemni rosną kosztem jego włości.
York.  Lordowie Anglii słuchajcie mnie, proszę:
Krzywdy synowca, jak wy czułem silnie,
I byłem zawsze jego praw obrońcą,
Lecz dziś, gdy z mieczem do ziemi tej przybył,
Gdy sobie drogę mieczem chce wyrąbać,
I prawa swoje bezprawiem odzyskać,
Nie, nigdy, nigdy na to nie przyzwolę,
I kto w tej sprawie jego trzyma stronę,
Jest podżegaczem buntu, buntownikiem.
Northumb.  Książę nam przysiągł, że do Anglii przybył
Po swoją własność, myśmy mu przysięgli
Dać wierną pomoc w praw jego obronie,
A niech ten szczęścia nie znajdzie na ziemi,
Kto swej przysięgi nie zechce dotrzymać.
York.  Wiem, jaki będzie zatargów tych koniec,
Ale wypadków biegu nie zatrzymam,
Bo siły moje niepewne i słabe.
Bóg mi jest świadkiem, że gdybym był w stanie,