Moje nazwisko trzymani za wroga,
Bo nieprzyjazne twojej osobie;
Zdarłbym je, gdybym miał napisane.
Jeszcze w me uszy głosu twojego
Sto słów nie wsiękło, dźwięki już znane,
Czy nie Romeo, czy nie Montego?
Żaden z tych, kiedy nie lubisz obu.
Jak tu przyszedłeś, powiedz mi? czego?
Przez mur wysoki trudne przebycie;
Wiedząc kto jesteś szukasz tu grobu?
Ujrzą cię krewni, straciłeś życie.
Skrzydłem miłości mur przeleciałem,
Miłość nie wstrzymasz kamiennym wałem:
Miłość co może, zdziała najpewniéj;
Przeto niestraszni twoi mi krewni.
Jeśli cię ujrzą, będziesz w mogile.
Twa niebezpieczna więcej źrzenica,
Jak ich dwadzieścia mieczów, patrz mile,
A zgromi wszystkich moja prawica.
Za świat nie żądam, by cię ujrzano!
Mam w płaszczu nocy od nich ukrycie;
Gdy mię nie kochasz, niech mię zastaną: