Strona:Dzieła Williama Shakspeare II tłum. Hołowiński.djvu/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.




AKT III.

SCENA PIERWSZA.
(Fores. — Pokój w Pałacu).
Wchodzi BANKO.
BANKO.

Teraz jesteś Król, Kawdor, Glamis, wszystko,
Jak przyrzekły wróżki; choć mam podejrzenie,
Żeś najczarniéj dopiął: jednak powiedziano,
Że nie przyjdzie tron w twoje pokolenie;
Lecz ja wielu królów jestem szczep i głowa.
Jeśli prawdę niosą wyszłe od nich słowa,
(Jak się ci, Makbecie ich ziściła mowa),
Przeto widząc twoich nieomylność wróżb,
Może moja wróżba równie dobrą być
I w nadzieję wzbić. Ale, sza! ni słowa.

Trąbienie. Wchodzi MAKBET jako Król; LADY MAKBET, jako Królowa; LENOX, ROSSE, Panowie i Panie i usługujący.
MAKBET.

Gość najdroższy w świecie!