Strona:Dzieła Williama Shakspeare II tłum. Hołowiński.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
33
AKT DRUGI.

Z powinności drwią: przyprawiłem napój,
Tak, ze śmiérć i życie toczą o nich spór,
Żyć czy umrzeć mają.

MAKBET za pokojem.

Kto tam? co tam, hej!

LADY MAKBET.

Ach, drżę! może wstali, i to nie zrobiono: —
Zamiar, a nie czyn, zgubą niecofnioną: —
Cicho! — Ich sztylety jam nagotowała,
Nie mógł ich nie znaleźć. — Gdyby ojcu memu
Nie był w śnie podobny, z rąk mych padłby, — Mąź?

(wchodzi MAKBET).
MAKBET.

Jużem zrobił czyn: — Nie słyszałaś krzyków?

LADY MAKBET.

Tylko swierszczów swierk, tylko krzyk puszczyków.
Nie mówiłżeś nic?

MAKBET.

Kiedy?

LADY MAKBET.

Teraz.

MAKBET.

Schodząc?

LADY MAKBET.

Tak.

MAKBET.

Słuchaj!
Kto w drugim pokoju?

LADY MAKBET.

Donalbain spi.