Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. IX.djvu/377

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
371
SZEKSPIR W KRYTYCE LITERACKIEJ.

Bo dziwna była melancholia w powietrzu. Mickiewicz pisał swój „Ostatni zajazd na Litwie“, a słowo „ostatni“ powtarza się tam kilkakrotnie, i zawsze drga, jak ostatnie rzewność siejące spojrzenie zachodniego słońca, które niezadługo ukryje się za widnokręgiem. Czysta poezya nie zyskiwała sympatyi. Spiewak Wallenroda zachwycał się gotyką poezyi Słowackiego, ale odwrócił się od niej, bo we wnętrzu nie było Boga.
Na tem samem stanowisku stanął Krasiński w stosunku do Szekspira, choć może nie tyle się to tyczy poezyi, ile myśli, pojmowania zjawisk i rzeczy. Wielki umysł syntetyczny, marzący o pogodzeniu wszystkich dysonansów, duszą zapatrzony w Boga, przenikającego wszechświat, nie mógł całem sercem przylgnąć do wielkiego analityka, realisty, dającego tym dysonansom głos im właściwy, do wyznawcy ponurego fatum, które człowiek na świat w fizycznej swrej organizacyi przynosi.
Pozwolimy sobie przytoczyć na tem miejscu niektóre ustępy z listu Krasińskiego, pisanego do twórcy Kordyana.
Oto co donosi pod datą 19. grudnia 1840 r. „Jest w starym Szekspirze i duch dobry, wyniosły, tytański, ale i zły, czyli niedomiar dobrego, brak wielkości, brak pojęcia, na czem powszechność, ogół, harmonia zależy; piętno materyalizmu angielskiego, piętno specyficzne, narodowe wyciska na czole Szekspira piętno charakterystyczne, ale nie piętno piękności. Nieporównany co do szczegółów, co do ich doskonałego wyrobienia, co do analizy życia; w tem nikt go nie prześcignie, lecz właśnie dla tego aż nadto wyłączny i jednostronny, za nadto w same pojedynkowe rzeczy i części tylko zapatrzony. Zewnętrzny mechanizm życia ziemskiego rusza się w nim, ale głęboki, wieczny jego organizm gdzie?