Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. IX.djvu/331

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
325
OBJAŚNIENIA.

była romanca Chaucera p. n. „Troilus i Kresyda“, ta zaś opierała się na noweli Boccaccia.
Prawdziwie włoski koloryt cechuje opowieść Boccaccia o naiwnie namiętnej miłości Troiła i Kresydy, gruchających w oblężonym grodzie Pryama, przy szczęku oręża, wśród nieustannej wrzawy wojennej. I tam, jak u Szekspira, ułatwia Troilowi przystęp do celu marzeń, Pandarus, krewniak Kresydy. Gdy w końcu w sprawę serdeczną obojga wciska się wojna z okrutnemi swemi żądaniami, gdy w zamian za pewnego jeńca trojańskiego wyrywa Dyomedes z objęć Troila córę greckiego kapłana, czujemy, iż fakt ten w sposób bolesny druzgocze związek dwojga serc naprawdę sobie oddanych. Zwycięstwo Dyomedesa nad samotną Kresydą, Achillesa zaś nad żądnym zemsty Troilem, zaokrągla fabułę w sposób tragiczny.
Temat ów jednak pszeniesiony na północ, stał się w rękach Chaucera, nadwornego poety króla, który był znany ze słabości dla płci słabej, stał się zwierciadłem zupełnie odmiennych poglądów życiowych. Kresyda jest tu wstydliwszą, lecz zarazem pożądliwszą. Pandarus, stryj jej, kuty na wszystkie boki światowiec, lubi ironizować nawet w roli stręczyciela. Troilus przybiera charakter niedoświadczonego marzyciela, tak wysokie ma mniemanie o czystości swej bogdanki, iż sam nie ważyłby się za nic w świecie prosić ją bez pośrednictwa Pandarusa o łaskę, której udzielić mu ona sama pragnie, pomimo udanego oporu. Tak więc naprzeciw pacholęcej prawie namiętności, staje dość pozioma zmysłowość żądnej kobietki. W chwili rozstania Kresyda opłakuje raczej utratę ognistego kochanka, niźli rozstanie z Troilem. Czyż dziwo, że tak prędko pociesza się jej miękie serce czułościami Dyomedesa! Z żalem wprawdzie wspomina Troila i obdarza go arcyrzewnym listem; ale broszę, którą Troilus dał jej w chwili rozstania na pamiątkę, znajduje on w zerwanym z pleców Dyomedesa płaszczu.
Teraz dopiero spada mu łuska z oczu. „Oto, woła, jakim okazuje się świat, gdy go ktoś nawskróś